Silniki diesla w autach wyposażone są w filtr cząstek stałych, czyli DPF lub FAP. To element układu wydechowego, który odpowiada za przechwytywanie cząstek stałych ze spalin zanieczyszczających środowisko. W praktyce oznacza to oczyszczanie spalin z najbardziej niebezpiecznych substancji. Cząstki stałe są trujące i niebezpieczne dla człowieka, dlatego obecność filtra DPF w autach z silnikami diesla to wymóg. Emisja zanieczyszczeń rośnie, dlatego normy, wprowadzane od lat, nakazują, by auta wyposażone były w filtry. To te elementy wyłapują cząstki stałe, aby nie dostawały się do atmosfery, a także wypalają je wewnątrz.
Filtry w Europie zaczęli wprowadzać Francuzi jako filtry FAP. Niestety, z czasem okazało się, że zarówno ich produkty, jak i wprowadzone później DPF często się zapychają. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ silniki diesla nie do końca sprawdzają się podczas jazdy po mieście. Na krótkich dystansach nie osiągają parametów pozwalających na samoczynne wypalanie się filtra. W eksploatacji na dłuższych trasach ten problem występuje rzadziej. Właśnie, dotyczy to długich tras, dlatego że wówczas silnik działa dłużej osiągając parametry niezbędne do rozpoczęcia wypalania. W mieście często filtry się zapychają, a to generuje spore koszty, między innymi związane z wymianą filtra. Dlatego usuwanie FAP oraz usuwanie DPF w pewnym momencie stało się nagminną praktyką. To oczywiście mniej kosztowne wyjście, niż zakup nowego filtra, ale droższe od jego regeneracji i wpływa na emisję spalin. I to bardzo mocno wpływa. Dlatego też w wielu krajach, coraz bardziej także w Polsce, władze starają się walczyć z tymi praktykami. Warto więc podkreślić, iż usuwanie FAP oraz DPF jest nielegalne. Nie oznacza to, że tego typu ofert brakuje. Kierowcom czasem wyjątkowo zależy na tym, ponieważ usuwanie filtra cząstek stałych to tańsza opcja, niż kupno nowego elementu. Chęć pożegnania się z filtrem szczególnie wysoka jest wówczas, gdy ten element rzeczywiście będzie wymagał poważnej interwencji, naprawy albo wymiany.
Warto podkreślić, że teoria jest teorią, a praktyka? Właśnie, usuwanie filtrów DPF jest niezgodne z prawem, a każdy samochód z silnikiem diesla powinien się poruszać, posiadając w układzie wydechowym zainstalowany filtr. Jak jednak sprawdzić, że go nie ma? Patrole policji w miastach stosują czujniki którymi sprawdzają zatrzymane na drodze auta a na stacji diagnopstycznej oprócz stosowania specjalnych urzadzeń, sprawdza się układ wydechowy pod kątem braku filtra, więc może się okazać że bez DPF nie przejdzie się badania technicznego.
Warto także podkreślić jeszcze jedno. Samo usuwanie DPF może nie załatwić sedna sprawy, szczególnie w nowoczesnych autach, w których sterowanie silnikem oparte jest w dużym stopniu na elektronice. Trzeba jeszcze przeprogramować ustawienia sterownika, tak aby zmusić silnik do działałania pomimo braku filtra. W innym wypadku mogą się bowiem pojawiać kłopoty. Może jednak być tak, że usunięcie nie powoduje pojawienia się za autem chmury siwego dymu, mimo to spalin do środowiska oczywiście dostaje się zdecydowanie więcej i narażamy się na utratę dowodu rejestracyjnego oraz dużą grzywnę, w wypadku jak zostaniemy przyłapani na jeździe bez filtra, bądź badanie na stacji diagnostycznej wykaże jego brak. Podsumowując usuwanie filtrów DPF jest bardzo ryzukowne ze względów zarówno prawnych (zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, grzywna) jak i środowiskowych.
Dlaczego z filtrami FAP lub DPF są tak spore problemy, że wielu kierowców woli sięgnąć po nielegalne metody, zamiast naprawić usterkę lub wymienić część? Dlatego, że w przypadku zatkania filtra sadzą, która nie zdąży ulec wypaleniu, będzie konieczna wizyta w warsztacie. Auto zostanie unieruchomione, a fachowcy będą musieli albo podjąć się próby wymuszeonego wypalania, albo poinformują was, że elementu nie da się już naprawić i konieczna jest wymiana. Warto pamiętać, iż wypalanie sadzy w serwisie to czasem jedyne wyjście, powoduje jednak ono że w filtrze i tak gromadzi się popiół który się z niego już nie wydostaje.
Koniecznie trzeba też zdać sobie sprawę z tego, że istnienie filtra cząstek stałych w samochodzie jest powiązane z wieloma układami. Może to oznaczać, iż jego ewentualne usunięcie sprawi więcej kłopotów, niż zatkany filtr, a konieczność oddania auta do mechanika pojawi się także wtedy, kiedy w układzie nie będzie już FAP czy DPF. Dlaczego? Dlatego, że nie można wykluczyć, iż zaczną się kłopoty z innymi częściami, podzespołami, które zaprojektowane zostały z uwzględnieniem występowania DPF w ukłądzie wydechowym. Bez filtra podzespoły te działają w warunkach nie przewidzianych przez projektantów silnika. Mogą pojawić się problemy ze źle działającymi sprężarką czy wtryskiwaczami które na pewno uderzą nas po kieszeni. Sterownik silnika, mimo braku filtra i tak będzie próbował go wypalać co może doprowadzić do poważnych problemów z układem recyrkulacji spalin. Również rozrzedzanie oleju czy korzystanie z większej dawki paliwa to efekty uboczne wycięcia filtra DPF. I najważniejsza kwestia, czyli emisja spalin. Na całym świecie wiele mówi się o ograniczeniu zanieczyszczeń, które płyną między innymi z pieców w domach i fabrykach lub rur wydechowych aut. Właśnie z tego powodu obligatoryjne jest montowanie w samochodach z silnikami diesla filtrów cząstek stałych. To oznacza, iż usuwanie filtra DPF jest niczym innym, jak dorzucaniem cegiełki do zanieczyszczenia powietrza. Już dzisiaj widać, jak wyglądają badania stanu powietrza w zakorkowanych miastach.
Filtry cząstek stałych montowane są z założeniem, że przez lata będą działać prawidłowo. Teorii przeczy jednak praktyka i fakt, że silniki diesla w eksploatacji miejskiej nie osiągają parametrów pozwalających na regularne samooczyszczanie. Trudno więc prawidłowo eksploatować auto, kiedy w korku albo na krótkiej trasie do pracy lub do szkoły nie ma szans na odpowiednie wypalenie zgromadzonych zanieczyszczeń. Właśnie dlatego usuwanie filtra cząstek stałych stało się tak powszechne. Aby doszło do wydajnego wypalenia filtra, konieczna jest jazda z wysokimi obrotami przez kilkanaście minut. W zakorkowanym mieście jest to bardzo czesto niemożliwe. Gdy filtr się zapcha usunięcie go nie jest jedyną możliwością. Z pomocą może przyjść ultradźwiękowa technologia – regeneracja filtra DPF, specjalne urządzenie ultradźwiękami rozbije i usunie zanieczyszczenia nagromadzone w filtrze DPF.
Znajdź nas na mapie